Kawy Indie Monsooned Malabar nie da się pomylić z żadną inną! Między innymi za sprawą jej dymno-czekoladowego aromatu. A do tego ta legend a z brodą…😊
Z czym kojarzą się Wam Indie? Z przyprawami, to na pewno. A z napojami? Jeśli tak, to prawdopodobnie z herbatą. Jednym tchem wymienicie pewnie Bengal, Assam czy Darjeeling. I słusznie, ale nie będzie to pełna odpowiedź. Chcę powiedzieć, że nie tylko herbacianym naparem Indie stoją. Bardzo ważną gałęzią gospodarki tego azjatyckiego giganta jest uprawa kawy😊 Nie wiem czy słyszeliście o tym, że krzewy kawowca były uprawiane w Indiach wcześniej niż krzaczki herbaty!
Dziś ojczyzna Mahatmy Gandhiego jest światowym kawowym tygrysem, a uprawa tej szlachetnej rośliny jest jedną z głównych gałęzi jej gospodarki. Prawie 80% indyjskiej kawy jest eksportowane, z czego 70% trafia do Niemiec, Rosji, Hiszpanii, Belgii, Słowenii, Stanów Zjednoczonych, Japonii, Grecji, Holandii, Francji i Włoch. To na Półwysep Apeniński trafia niemal 30% indyjskiego eksportu kawy.
Najwyższej jakości indyjska kawa uprawiana jest w trzech stanach znajdujących się w południowej części kraju: Tamil Nadu, Karnatace i Kerali. Na granicy dwóch ostatnich rozciąga się Malabar, z którego pochodzi nasza dzisiejsza bohaterka – kawa India Monsooned Malabar AA. 100% Arabika.
Region Malabar leży w południowo-zachodnich Indiach, między Ghatami Zachodnimi a Morzem Arabskim. Uważa się, że jego nazwa pochodzi od malajalamskich słów mala (wzgórze) i vaaram (region). Okręg Malabar był częścią Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Główną religią jest hinduizm, ale północna część Kerali jest domem dla większości muzułmanów w tym stanie, a także mniejszości chrześcijan.
Nazwa Malabar jest czasami rozszerzona na całe południowo-zachodnie wybrzeże kraju. Jest również używana przez ekologów do oznaczania tropikalnych i subtropikalnych wilgotnych lasów liściastych tego samego regionu.
Kawa w Indiach – skąd się wzięła?
Każdy poważny biznes, podobnie jak naród ma swój mit założycielski. W przypadku plantatorów kawy i Indii jest nim historia islamskiego świętego, Baba Budana. Legenda ta głosi, że podczas powrotu z pielgrzymki do Mekki ukrył on w swojej brodzie siedem zielonych ziaren kawy. Działo się to w XVII wieku, kiedy to Arabowie nie wyrażali zgody na eksport ziaren kawowca. Formalnie więc święty dopuścił się kradzieży i złamała prawo kraju, który go gościł. Niemniej zdaniem pobratymców dokonał czegoś wielkiego. Wyczyn był tym donioślejszy, że liczba siedem w kulturze islamu ma szczególne znaczenie. Pielgrzymi muszą siedem razy obejść Kaabę w Mekce, siedmiokrotnie wykrzykując Allah akbar (Allah jest wielki) oraz trzykrotnie obrzucić szatana siedmioma kamieniami. Czyn Babby Budana nie był więc złamaniem prawa, a wydarzeniem religijnym🤷♀️
A co wiemy o historii kawy w Indiach ze źródeł historycznych? Prawdopodobnie trafiła ona tutaj z Jemenu i rzeczywiście była przemycana. Działo się to w XVII wieku. Natomiast komercyjne plantacje zakładać tu zaczęli Brytyjczycy, którzy w latach 1858 – 1947 mieli w Indiach swoją kolonię. I nie tylko tutaj, bo w skład Indii Brytyjskich wchodziły także Pakistan, Napal, Bangladesz oraz część Bhutanu i Mjanmy.
Arabika i Robusta w cieniu drzew
Uprawie kawowców w Indiach sprzyja tropikalny klimat, nasłonecznione stoki, duża ilość opadów i bogata w składniki mineralne gleba. Plantatorzy sadzą tutaj zarówno Arabikę, jak i Robustę. Ta druga poza większą dawką kofeiny jest również krzewem łatwiejszym w uprawianiu niż Arabika. Jest ona mniej podatna na działania insektów, choroby czy niekorzystne warunki klimatyczne.
Tym co jednak wyróżnia kawę z Indii jest fakt, że rośnie i dojrzewa ona w cieniu. Pod osłoną puszczy, w otoczeniu pomarańczy i bananowców, a w sąsiedztwie krzewów pieprzu, wanilii i kardamonu. Podobno na niektórych plantacjach dookoła krzewów kawy rośnie nawet pięćdziesiąt gatunków roślin! To musi wpływać na smak i aromat indyjskich kaw! Delektowanie się nimi to podróż przez orientalny mikrokosmos😊Ale o tym za chwilę.
Muszę bowiem dodać, że taka naturalna osłona sprawia, że kawa lepiej znosi sezonowe wahania temperatury, a ponadto korzenie innych roślin powstrzymują erozję gleby zboczy, na których kawa jest uprawiana. Dzięki dachowi z wielkich drzew owoce kawowca dojrzewają dłużej, ale to dobrze, bo wiśnie nabierają wówczas intensywnego smaku, który przekłada się potem na smak naszego naparu.
Najsłynniejsze kawy z Indii to Monsooned, Indie Plantation AA czy kawa z Mysore. Kawosze cenią je za łagodność, zwłaszcza pierwszą z nich. India Monsooned to kawa praktycznie bez żadnego odcienia kwasowości.
Indie Monsooned Malabar AA – najlepsza kawa z Indii?
Która z indyjskich kaw jest najlepsza? Każda z powyższej trójki reprezentuje bardzo wysoki poziom i w pełni zasługuje na to miano, moim zdaniem rzecz jasna😊 Jako że to Indie Monsooned Malabar AA jest naszą kawą miesiąca, to jej poświecimy dalszą część dzisiejszego wisu.
Zacznijmy od wyjaśnienia nazwy, bo jest ona bardzo ciekawa. To historia sama w sobie.
Otóż, kiedy kawa z Indii zaczęła być wysyłana do Europy, jedyną dostępną drogą transportu była droga morska. W ładowniach drewnianych statków ziarna spędzały od czterech do sześciu miesięcy! A to dlatego, że statki musiały opłynąć Przylądek Dobrej Nadziei. Co działo się podczas tej podróży z Czarną Damą? Jak nietrudno się domyślić, złożone pod pokładem ziarna, poniżej linii wody, „łapały” wilgoć, a ich skład chemiczny ulegał zmianie. Kiedy więc statek z kawą z Indii docierał do europejskich portów, ziarna wglądały zupełnie inaczej niż na starcie podróży. Z jasnozielonych zmieniały się w bladozłote. Co oczywiste, zmianie ulegał także smak i zapach kawy przyrządzonej z takiego towaru. Także kawosze w Europie pijali kawę zupełnie inną niż ich odpowiednicy w Indiach.
Teraz pytanie dla aktywnych – co stało się, gdy proces transportu kawy z Azji Południowej uległ zmianie? Czy smak i wygląd ziaren także był już inny? Kto odparł „tak”, ma plus😉 A skoro tak, to czy Europejczycy, przyzwyczajeni do smaku kawy spod pokładu chcieli pijać coś zupełnie innego? Jasne, że nie. Co więc zaczęli robić producenci? „Monsunować” ziarna kawy!
Proces „monsunowania” ma za zadanie odtworzyć dawne, XIX – wieczne walory kawy. Polega on na tym, że zebrane owoce kawowca składuje się w specjalnych magazynach, w których wystawiane są one na działanie wilgoci i deszczy monsunowych. W wiatach ziarno rozsypuje się na czystej podłodze tworząc warstwę o grubości 12 – 20 cm i regularnie przeczesuje kawę grabiami. Następnie ziarno pakuje się luźno do worków, które wystawione są na działanie wiatru monsunowego. W ciągu siedmiu tygodni zawartość tych worków przepakowuje się co tydzień, aż do uzyskania pożądanych zmian barwy i smaku. W ostatniej fazie procesu dokonuje się ręcznego sortowania, usuwając przy tym wszystkie ziarna, które jakimś cudem nie poddały się „monsunowaniu” i nie zmieniły barwy na pożądaną. Następnie kawa trafia do worków docelowych, z przeznaczeniem na eksport.
Teraz już wiecie czemu India Monsooned Malabar AA zawdzięcza swoją nazwę. Do wyjaśnienia pozostaje kwestia liter na końcu nazwy. AA oznacza rozmiaru ziarna, która wynosi od 7,25 do 8 mm. Są to więc ziarna duże ze znaczną przewagą bardzo dużych.
Kawa monsunowa – właściwości
India Monsooned Malabar potrafi zachwycić najbardziej wymagających koneserów tego wyjątkowego naparu. Sięgając po filiżankę tej indyjskiej Arabiki przygotujcie się na intensywne wrażenia smakowe i zapachowe. Niektórzy twierdzą wręcz, że powinniście przygotować się na poczucie siły monsunów😊
Arabika Indie Monsooned Malabar to kawa o złożonym smaku. Delektując się nią będziecie mogli odkryć w naparze nuty kojarzące się z orzechami, drewnem czy tytoniem. Kolejne łyki kawy odsłonią Wam wątki cynamonu, kardamonu, pieprzu czy goździków – pamiętacie, gdzie ta kawa rośnie, prawda?
Wspomniałem Wam już, że ziarno Monsooned Malabar nie ma goryczy, co dla wielu kawoszy jest ewidentną zaletą. W zamian kawa ta jest słodkawa, al. też intensywna i „dojrzała”. Daje też potężny zastrzyk energii, gdyż zawiera dużą ilość kofeiny.
Gdybym miał w kilku słowach wymienić cechy charakterystyczne India Monsooned Malabar, to powiedziałbym:
- ostry, ziemisty aromat z lekką drewnianą nutą
- niska kwasowość
- posmak prażonych orzechów z akcentem słodkiego karmelu
Kawa marca na pewno jest wyrazista i na długo zapada w pamięć. To propozycja dla kawoszy kochających ziemisty posmak odważnej goryczy przełamanej przypaloną słodyczą.
Poza tym, uwaga, zbierana od listopada do końca lutego, średnio palona Monsooned Malabar, po zaparzeniu da Wam ciemny napar z gęstą pianką! 😊
Monsooned Malabar – sposoby parzenia
Kawy się różnią także sposobami parzenia. Jedne są w stanie wyciągnąć z nich to co najlepsze, podczas gdy inne ledwie zaczerpną z bogactwa danej kawy. W przypadku naszej kawy monsunowej z Malabar najlepsze do jej przyrządzania będą ekspresy ciśnieniowe, kawiarki i French Pressy.
Zanim przystąpicie do parzenia dobrze zastanówcie się, jaki kawowy napar chcecie uzyskać. Jeśli chcecie, że wstrząsnął Wami monsun, użyjcie 8 łyżeczek kawy (ok. 9 g) na kubeczek o pojemności 180 mililitrów. Jeśli wystarczy Wam poczucie smaku Indii i nie potrzebujecie w danym momencie ekstremalnie silnego pobudzenia, wystarczy Wam 6 łyżeczek zmielonej kawy.
Kawa monsunowa – przepis
Oczywiście dobrze się domyślacie, że nie zostawiłbym Was bez przepisu na kawę rodem z Indii. Nie mógłbym zachwalać Wam kawy India Monsooned Malabar AA, by później nie spróbować pomóc Wam, kochani kawosze, przenieść się choć a chwilę pod palące azjatyckie słońce!
Produkty:
- 6 łyżeczek świeżej kawy India Monsooned Malabar
- 2 łyżki cukru daktylowego lub palmowego
- ½ szklanki mleka
- 2 goździki
- 2 ziarna zielonego i czarnego kardamonu
- ziarenko czarnego pieprzu
- cynamon
- 3 plasterki imbiru
- startą gałkę muszkatołową
Wykonanie:
- zaparzcie kawę we kawiarce
- do małego garnuszka wrzućcie 2 łyżki cukru
- w moździerzu rozgniećcie dokładnie goździki, ziarna zielonego kardamonu i ziarno czarnego kardamonu
- do cukru dodajcie zmiażdżone przyprawy, odrobinę cynamonu w pudrze, imbiru w pudrze, plasterki świeżego imbiru i świeżo startą gałkę muszkatołową
- garnuszek postawcie na małym ogniu i ciągle mieszając poczekajcie aż cukier się skarmelizuje
- do garnuszka wlejcie 1/2 szklanki mleka i zagotujcie
- do tak powstałej aromatycznej „mikstury” dodajcie wcześniej zaparzoną kawę i całość zagotujcie
- na koniec dodajcie do naparu pół szklanki wody i ponownie zagotujcie
Gotowe!
Gwarantuję Wam, że tak przyrządzona, doprawiona kawa India Monsooned Malabar sprawi, że Wsze kubki smakowe oszaleją😊 A Wasze myśli powędrują hen, daleko, za morze i to w mgnieniu oka, a nie wokół Przylądka Dobrej Nadziei, jak to miało miejsce kiedyś😉 Chociaż, nadzieja jest dobra, zwłaszcza nadzieja na słoneczne dni, a tej wszystkim nam dzisiaj tak bardzo potrzeba.