Pewnie niedługo ruszycie na wakacyjne wojaże, więc przyda Wam się mała podpowiedź, gdzie Czarna Dama smakować może wytwornie, prawda? Zapraszam Was na drugą część przewodnika po najpiękniejszych kawiarniach🤩
Kawa w Budapeszcie
Nie ma czasu do stracenia, bo Cafe New York już czeka! I wcale nie musicie jechać daleko, by skosztować podawanej tam małej czarnej. Cafe New York mamy bowiem niemal za rogiem, w Budapeszcie. To miejsce wyjątkowe o czym świadczą kolejki przed wejściem. Nie zrażajcie się jednak, gdyż możecie zarezerwować stolik wcześniej.
W Cafe New York od progu poczujecie się jak książęta w pałacu. Na dowrze Austro-Węgier😊 Kawiarnia ta bowiem powstała w roku 1894, a zbudowano ją w stylu włoskiego renesansu. Wnętrza zdobią niesamowite freski, marmury, kolumny i zdobione żyrandole, które sprawiają że wizyta w New York Cafe to prawdziwa podróż w czasie, do ery Belle époque. Wybudowano ją na zlecenie Ne York Life Insurence Company i od początku była ona miejscem spotkań wybitnych twórców.
Nie dość, że znajduje się ona przy najbardziej reprezentatywnym trakcie Budapesztu, to jeszcze kilkukrotnie została nagrodzona tytułem najpiękniejszej kawiarni na świecie😍
Co do kawy, to wydać na nią musicie ok. 30 zł, ale za uczucie delektowania się Czarną Damą na cesarskim dworze warto zapłacić. Zwłaszcza, że mówimy o kawie z klasą!
P.S. Do rachunku kawiarnia dolicza 15% za serwis, ale za to „dorzuca” muzykę klasyczną graną na żywo!
Kawa w Budapeszcie v.2 – Vintage Garden
Stolica Węgier jest naprawdę interesująca, a kawa ma tam wyjątkowy status. Nie powinno więc dziwić, że jest tam więcej niż jedna kawiarnia, do której warto zajrzeć. Dlatego zapraszam Was do Vintage Garden. Słowo „vintage” jest jednym z tych, na dźwięk których moje zmysły się wyostrzają😊
Latem kawiarnia przybiera kolory różu, jest kwiecista i słodka, ale podobno w innych porach roku wygląda zupełnie inaczej. Sprawdźcie sami. Na miejscu pewnie zauważycie, że gros klienteli stanowią panie, za to kelnerami w kawiarni Vintage Garden są wyłącznie panowie. Podobno niezwykle przystojni.
Kawa w Pradze
Most Karola, zegar słoneczny i piwo – to najpopularniejsze skojarzenia związane z Pragą. Jednak to nie wszystko, bo i kawosze znajdą w stolicy Czech coś dla siebie. Tym czymś są liczne kawiarnie, ze Café Slavia na czele. To ulubione miejsce spotkań ludzi ze świecznika: politycznego, kulturalnego, pisarskiego. Bywali w niej zarówno Vaclaw Havel, jak i Franz Kafka.
Café Slavia znajdziecie tuż obok słynnego Teatru Narodowego.
Kavárna Obecní dům
Jeśli jednak z jakiegoś powodu powyższa propozycja nie przypadnie Wam do gustu, to mam dla Was alternatywę. Miejsce piękne, z secesyjną architekturą i zapierającym dech w piersi wystrojem. Kavárna Obecní dům, bo o niej mówię, to miejsce dla koneserów. Dla artystów, poetów, muzyków i prawdziwych kawoszy. Jej nazwa – Miejski Dom Reprezentacyjny – pasuje jak ulał. Polecam gorąco!
Kawa w Wiedniu
O tym, jak bogatą kawową historię ma Austria i Wiedeń pisałem już na blogu (zerknijcie koniecznie na poprzednie wpisy). Jakoś tak już jest, że do kawy psują wytworne wnętrza i tak jest w przypadku Café Central. Otwarto ją w 1876 roku i wyposażono w marmurowe kolumny i kryształowe żyrandole, które cieszą oko nawet największych estetów. Kawiarnia szczyci się wenecką architekturą z epoki Trecento.
W latach 1943 – 1975 kawiarnia ta była zamknięta, jednak dziś jest jednym z najpopularniejszych miejsc w mieście.
W przeszłości bywali tu m.in. Alfred Adler, Sigmund Freud, Gustav Klimt, Gustav Mahler Adolf Loos oraz “sławy” takie jak Lew Trocki, Józef Stalin, Josip Broz Tito. Dziś, ze względu na doskonałą akustykę wnętrza, organizowane są tu recitale fortepianowe.
Co ciekawe, w Café Central ceny wcale nie są wygórowane. Wyśmienitą kawę podadzą Wam tam za ok. 5 euro.
Kawa w Salzburgu
Café Tomaselli – czy to brzmi jak nazwa kawiarni w Austrii? Skąd. Austrię kojarzymy z twardym językiem i brakiem luzu. A jednak w Salzburgu znajdziecie szczyptę Włoch w najlepszym wydaniu. I to z niesamowitą historią, gdyż źródła wskazują, że Café Tomaselli powstała w… 1700 roku! Niesamowite, prawda? Początkowo była ona lokalem studencki, jednak z czasem stała się ona najbardziej pożądaną lokalizacją w mieście. To tutaj na małą czarną i nie tylko umawiała się salzburska elita. Zajrzyjcie i sami sprawdźcie, jak wygląda i jaką atmosferę ma kawiarnia z ponad 300-letnią tradycją.
Kawa w Kolonii
Niemcy są nudne. Wszędzie tylko piwo i kiełbasy. No może jeszcze golonka. I wojskowe marsze na deser☹ Nic bardziej mylnego. Także u naszych zachodnich sąsiadów znaleźć można kawiarnie godne uwagi. Jedną z nich jest Miss Päpki. Odwiedzający ten lokal goście czasami nazywają go porcelanowym, a to za sprawą porcelanowych talerzy na ścianach i porcelanowych dziełach sztuki eksponowanych w gablotach. Także i kawa podawana w Miss Päpki jest w należyty, rzekłbym dystyngowany, sposób. Choć specjalnością lokalu jest gorąca czekolada!
Kawa w Wiesbaden
A oto kolejny powód, by na kawę wybrać się do Niemiec. Może przypadkiem, przejazdem, a może i celowo😊 No więc kiedy już jesteście w Wiesbaden, to wpadacie do Cafe Maldaner! To kawiarnia z historią sięgającą 1859 roku i o wystroju oddającym ducha połowy XIX wieku. No bo kiedy ostatni raz delektowaliście się naparem z ziaren kawowca w pałacowym otoczeniu? Za 3 do 5 euro? Absolutny must have tych wakacji😊
Kawa w Amsterdamie
A może tak rzucić wszystko i uciec w tulipany? Może na rowerze, a może łodzią po jednym z amsterdamskich kanałów? A kiedy już nacieszycie oczy i nosy zapachem kwiecia, przysiądziecie na chwilę nad filiżanką gorącej, aromatycznej kawy? Brzmi nieźle? No to zapraszam do Café 't Papeneiland.
Ok, ja też nie wiem jak wymówić tę nazwę, ale spokojnie, Bill Clinton, który zatrzymał się w tej kawiarnie na słynną szarlotkę też pewnie miał z tą wymową problem😉 Niemniej kawa serwowana w budynku zbudowanym w roku 1642 musi smakować wyjątkowo (szarlotka pewnie też jest niczego sobie – kiedyś skosztuję na pewno!). Ciekawostką jest, że niegdyś Papeneiland połączona była tunelem z pobliskim kościołem, a wejście do tunelu wciąż znajduje się w podziemiach kawiarenki.
Wystrój lokalu nie ma nic z przepychu kawiarni austriackich czy portugalskich. Jak to w Holandii, znajdziemy tu „brązową kawiarnię” - przytulną, z brązowymi ścianami i żyrandolami. Ale też, uwaga, z pięknymi, niepowtarzalnymi talerzami i płytkami z Delft.
Kawa w Luksemburgu
Kojarzycie Luksemburg – kraj i jego stolicę o tej samej nazwie? Nie jest on może wielki, ale to nie znaczy, że nie znajdziemy tam kawiarni godnej polecenia. Przeciwnie – mam dla Was dwie propozycje!
Pierwszą jest Kaale Kaffi. To miejsce niczym galeria sztuki, pełne pięknych obrazów, które zdobią ściany lokalu niczym perły szyję królowej. Miejsce to naprawdę ma klasę i… mało miejsc. Najlepiej pojawić się tam zaraz po otwarciu, gdyż chętnych na kawę w takim otoczeniu jest bardzo wielu. Chwila nieuwagi, spóźnienia i już wszystkie stoliki są zajęte🤷♀️
Drugą propozycją rodem z Luksemburga jest Ladurée. Brzmi z francuska i taka jest w rzeczywistości. Jeśli chcecie poczuć się jak we Francji wcale nie będąc nad Loarą, to Ladurée jest do tego miejscem wyjątkowym. A przy tym jest wystrój jest po prostu magiczny. Wiele osób wpada tam nie tyle po łyk kawy, ile po zdjęcie!
Kawa w Paryżu
No pewnie, że Paryż. Paryża w tym zestawieniu zabraknąć nie mogło. Francuzi kochają kawą i oddają się jej spożywaniu z właściwą sobie przesadą😊 Robią to między innymi w najstarszej kawiarni w stolicy – w Le Procope
Założona ona została pod koniec XVII wieku i od początku istnienia stanowiła miejsce spotkań ludzi wybitnych. Kawę pijali tu prezydenci USA: Benjamin Franklin i Thomas Jefferson, ale też pisarze jak wybitny Voltaire!
Dużym plusem Le Procope jest osłonięty taras, na którym można ukryć się przed zgiełkiem jednej z największych stolic świata.
Kawa w Cafe de la Paix
Paryż zasługuje na wszystkie najlepsze kawiarnie świata! Tok moje zdanie i jestem gotów go bronić do upadłego😉 A Cafe de la Paix w szczególności. Ta słynna kawiarnia znajduje się w również znanym i cenionym hotelu InterContinental Paris Le Grand Hotel. Oba lokale zaprojektował Alfred Armand, a otwarcie kawiarni miało miejsce 30 czerwca 1862 roku.
Jak pewnie się domyślacie, w takim miejscu, tuż obok opery, bywali goście z paryskiego i światowego świecznika. Cafe de la Paix „w CV” Guy’a de Maupassant, Emila Zolę, Julesa Massenet, Edwarda VII, Siergieja Diagilewa i Piotra Czajkowskiego. 18 czerwca 1944 roku po oswobodzeniu Paryża stołował się tu Charles de Gaulle!
Pewnie chcecie zapytać jak wysokie są ceny w tym cudzie na kawiarnianej mapie Europy? Cóż, tanio na pewno nie jest. Za deser zapłacić trzeba 15 euro, za dania główne w przedziale 20-50 euro, a za kawę 6,50 euro. Szansę na wydanie tych pieniędzy w Cafe de la Paix będziecie mieć jedynie po wcześniejszej rezerwacji.
Kawa w Londynie
Lubicie Instagrama? Chcecie mieć piękną fotkę, którą podziwiać będą Wasi followersi? Koniecznie wybierzcie się do Peggy Porschen w Londynie. Choć pewnie nie będziecie pierwsi, bo miejsce to ma sławę kawiarenki instagramowej, to jednak uroku odmówić mu nie można. Zresztą właściciele dbają o to, by co i rusz zaskakiwać gości nowym cukierkowym wystrojem i tym samym zachęcać ich do fotografowania i publikowania kolejnych odsłon lokalu. Jeśli Wam to nie przeszkadza, to może warto, byście odwiedzili Peggy. Kawa na Wyspach Brytyjskich nie jest moją ulubioną, ale być może Wam przypadnie do gustu. Nie spróbujecie – nie będziecie wiedzieć.
I jak podoba Wam się to wakacyjne zestawienie kawiarni?
Wiecie już, gdzie wybierzecie się w pierwszej kolejności?